WP

Nie tylko Zielony Ład.

Ekologiczna Unia Europejska.

Zielony świat przyszłości wymaga wysiłku i wielu przepisów. Liderem zmian jest m.in. Unia Europejska.

Spojrzeć globalnie

Emisja CO2 do atmosfery nie zna granic. Na klimat mają wpływ wszystkie kraje świata. Czy Unia Europejska jest przywódcą światowych zmian zatrzymujących te procesy? Na pewno daje dobry przykład.

Określenie roku 2050 jako daty granicznej na wprowadzenie zeroemisyjności w Europie jest ambitnym planem. Zwłaszcza że UE obok krajów wysokorozwiniętych, które mogą bez problemu poświęcić uwagę ekologicznym działaniom, skupia kraje wymagające dalej idących transformacji społecznych, gospodarczych czy transportowych, gdzie ekologia jest tylko jednym z komponentów. Mimo to deklaracje i działania UE stają się inspiracją dla innych państw. Sama Wspólnota prowadzi także szeroko zakrojoną politykę międzynarodową w celu wywarcia nacisku na te kraje, które konieczność przeciwdziałania efektowi cieplarnianemu spychają na plan dalszy.

Azja jest emitentem największego stężenia gazów cieplarnianych.

UE pomaga chronić lasy tropikalne m.in. Ameryki Południowej i Afryki.

Azja idzie za przykładem Unii

Dobry przykład Unii podchwyciły m.in. kraje azjatyckie. 26 października 2020 r. rząd Japonii zapowiedział zeroemisyjność kraju w 2050 r., wskazując na przykład UE. Tuż po Japonii osiągnięcie tego celu w 2050 r. obiecała Korea Południowa. W tym samym roku na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ lider Chin, Xi Jinping, zadeklarował, że do 2060 r. Chiny będą neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla. Warto nadmienić, że to właśnie ten kraj jest liderem emisyjnym na skalę światową i gospodarką opartą na węglu.

Porozumienia paryskie wymagały od wszystkich krajów przedstawienia do 2020 r. planu redukcji emisji CO2. Na konferencji COP26 ONZ w sprawie zmian klimatycznych w 2021 r. to właśnie Unia Europejska naciskała na kraje, by ambitniej podchodziły do wartości celów ograniczeń emisji.

Ta Konwencja ONZ przyniosła także zobowiązanie do współpracy w sprawie ograniczenia wycinki lasów i degradacji gruntów. To niezwykle ważne zobowiązanie. Światowe lasy wchłaniają prawie 30 proc. wyemitowanego przez przemysł i transport CO2. Tymczasem – jak czytamy na stronie World Environment Day – co trzy sekundy znika na świecie las posadzony na powierzchni boiska piłkarskiego.

Same deklaracje jednak nie wystarczą. Aby realnie wesprzeć działania, Unia Europejska przeznaczyła na ten cel 1 mld dolarów. Przedstawiciele Europejskiej Wspólnoty zadeklarowali także coroczną kwotę 1,5 mld dolarów do roku 2025 na ochronę torfowisk i lasów dorzecza Konga.

Kolejnym krokiem w celu ochrony lasów światowych było głosowanie Parlamentu Europejskiego za ochroną lasów z 2022 r. Europarlament poparł zakaz sprzedaży w krajach unijnych produktów, których wytworzenie wiąże się z wylesianiem i łamaniem praw człowieka.

Nikt nie chce się martwić o to, czy sklep, w którym robi codzienne zakupy, jest powiązany z niszczeniem niezwykle cennych lasów, śmiercią ich mieszkańców oraz łamaniem praw rdzennej ludności

Krzysztof Cibor, Greenpeace Polska

Metan jest gazem znacznie groźniejszym od dwutlenku węgla.

Zmniejszyć emisję metanu

Unia Europejska porozumiała się także ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie redukcji emisji metanu. Ustalono 30 proc. poziom redukcji emisji tego gazu do 2030 r. Ustaleniom przyklasnęło 100 krajów na szczycie COP26. Od czerwca 2022 r kryteria zrównoważonego rozwoju stały się standardem dwustronnych umów handlowych zawieranych przez Unię Europejską z innymi krajami.

Zeroemisyjność przeciwdziałająca ociepleniu klimatu, wiele innych rozwiązań i porozumień chroniących zasoby naturalne i przeciwdziałających niekontrolowanej eksploatacji znajdują się w centrum zainteresowania Unii Europejskiej. Otoczona ze wszystkich stron rozporządzeniami wynikającymi z pakietu "Gotowi na 55" i Europejskiego Zielonego Ładu sięga dalej, by dać przykład, wesprzeć finansowo lub umożliwić działanie innym. By wszystkim żyło się lepiej.

Zielony transport, zeroemisyjność. Korzyści są jasne. Pytanie tylko, kiedy to nastąpi.

Elektryczne auta, przyroda pod ochroną

Poznaj przyszłość Europy. Ekologiczne wysiłki Unii Europejskiej, by zadbać o klimat, mają przełożenie na naszą codzienność. Jak będzie nam się żyło w przyszłości? Lepiej, łatwiej i zdrowiej? Czy może trudniej i drożej?

Sprawdźmy, co zmieni się w naszym życiu po wprowadzeniu Europejskiego Zielonego Ładu i pakietu rozporządzeń "Gotowi na 55" w 2030 r. Zmiany będą dotyczyć zwłaszcza sektora energetycznego. Restrykcyjne normy spowodują konieczność wykorzystania nowych technologii produkcji energii. Skąd wziąć pieniądze na modernizacje? Wsparciem będą fundusze unijne w nowej perspektywie finansowej do roku 2027. 30 proc. tego długoterminowego budżetu, czyli kwotę prawie 550 miliardów euro, przeznaczono na działania związane z klimatem. Zielone komponenty projektów są obowiązkowe we wszystkich programach operacyjnych.

Uruchomione zostaną dodatkowe środki. To już istniejące budżety Funduszu Innowacji i Funduszu Modernizacyjnego, stworzone w ramach systemu EU ETS, czyli Europejskiego Systemu Handlu Emisjami. Zmiany dofinansować będzie można także ze Społecznego Funduszu Klimatycznego, przeznaczonego dla krajów słabszych gospodarczo i obszarów ubóstwa energetycznego. Ambitne plany UE, aby Europa stała się pierwszym neutralnym klimatycznie kontynentem do roku 2050, mają więc solidną finansową podstawę. Wystarczy działać.

Prawie 550 miliardów euro przeznaczono na zielone projekty.

Stacje benzynowe w UE będą stopniowo zastępowane przez punkty ładowania samochodów elektrycznych.

Eko-prąd w domu, przemyśle i transporcie

Bez prądu i ogrzewania nie wyobrażamy sobie już życia w naszych domach. Energia napędza wszystkie dziedziny gospodarki, przemysłu i transportu. Jej produkcja jednak to poważny element tej ekologicznej układanki. Odpowiada za emisję 75 proc. gazów cieplarnianych do atmosfery w Unii Europejskiej. Rozwiązaniem problemu jest energia odnawialna pozyskiwana ze źródeł niekopalnych: wiatru, promieniowania słonecznego, biomasy, wód geotermalnych i prądów rzek oraz gazów z wysypisk śmieci i oczyszczalni ścieków. To nie tylko wpłynie na poprawę klimatu i redukcję emisji gazów cieplarnianych, to także metoda na dywersyfikację dostaw energii oraz uniezależnienie się od paliw kopalnych, których zasoby mogą się wyczerpać.

Odnawialne źródła energii mogą przyczynić się do wzrostu zatrudnienia przez stworzenie nowych miejsc pracy w "zielonych" dziedzinach gospodarki. W roku 2021 energia odnawialna stanowiła 21,8 proc. energii zużywanej w UE i nieco spadła w porównaniu do 2020 r. (22,1 proc.). (Wpływ na to miało prawdopodobnie zniesienie obostrzeń dotyczących pandemii). Mimo niewielkiego spadku Europa odnotowuje ponad dwukrotny wzrost wykorzystania zielonej energii w stosunku do roku 2004.

Do roku 2030 Unia Europejska chce zwiększyć wykorzystanie energii ze źródeł odnawialnych do 42,5 proc. To opłacalne, bo produkowana w ten sposób energia należy do najtańszych.

Unia będzie pracować także nad zniwelowaniem dysproporcji pomiędzy krajami. W rankingach wykorzystania zielonej energii liderami są w tej chwili Szwecja (62,6 proc.), Finlandia (43,1 proc.) i Łotwa (42,1 proc.). Najniższy odsetek energii ze źródeł odnawialnych odnotowano w Luksemburgu (11, proc.), na Malcie (12,2 proc.) i w Holandii (12,3 proc.).

Szwedzi korzystają głównie z energii wodnej i wiatrowej, na przykład farm wiatrowych u wybrzeży kraju.

W Unii Europejskiej wciąż dominują samochody spalinowe.

Zazielenić transport

Od 2035 r. w Unii Europejskiej nie będzie już można kupić nowego samochodu spalinowego. W salonach dostępne będą jedynie auta zeroemisyjne, najprawdopodobniej akumulatorowe. Pięć lat wcześniej dostępne nowe auta osobowe i dostawcze będą miały dużo niższe limity emisyjności (odpowiednio mniejsze o 55 i 50 proc).

To nie oznacza oczywiście, że inne auta, kupione wcześniej zostaną zakazane. Nadal będzie można użytkować, sprzedawać i kupować auta starsze. Nie zostaną także zlikwidowane wszystkie stacje benzynowe. Kierowcy muszą się jednak liczyć z tym, że użytkowanie tych aut będzie znacznie droższe.

Cezura ustawiona na rok 2035 ma swoją przyczynę. Średni czas użytkowania auta to 15 lat. Skoro tak, to do 2050 r. wszystkie diesle i auta benzynowe trafią już na złomowiska, a europejski transport prywatny stanie się bezemisyjny.

Wyzwaniem dla producentów jak na razie jest zasięg. Firmy samochodowe pracują nad akumulatorami samochodów, które na jednym ładowaniu będą w stanie przejechać trasę powyżej 600 km. Do roku 2035 inwestycje europejskie obejmować będą oczywiście budowę odpowiedniej infrastruktury dającej dostęp do odpowiedniej liczby ładowarek do czterokołowych elektryków.

W Unii Europejskiej zarejestrowanych jest 253,3 mln samochodów osobowych. Najwięcej w Niemczech (48,5 mln), Włoszech (39,8 mln) i Francji (38,7 mln). Czwarte miejsce w rankingu Eurostatu w 2021 r. zajęła Polska (25,8 mln). Na razie tylko 15 proc. z nich to ekologiczne auta elektryczne. Przeważają samochody spalinowe. Dane dotyczące emisji gazów cieplarnianych są zatrważające. Osobowy transport prywatny odpowiada za 71 proc. emisji "transportowych" gazów cieplarnianych do atmosfery, na głowę bijąc transport lotniczy czy morski. Sam transport drogowy jest odpowiedzialny za 1/5 wszystkich emisji w UE. W stosunku do 1990 r. poziom emisji zwiększył się aż o jedną czwartą.

Eko-dom to nowoczesne, naturalne materiały budowlane, niska emisyjność i odnawialne źródła energii.

Zeroemisyjne, położone wśród zieleni. Takie domy to nasza przyszłość.

Samowystarczalne domy

Zeroemisyjny dom, blok czy biurowiec? To już nieodległa przyszłość. Do 2030 r. wszystkie nowo budowane budynki będą musiały mieć świadectwo, że nie produkują gazów cieplarnianych. Efekt uda się osiągnąć dzięki obowiązkowemu wyposażeniu budynków w panele słoneczne i instalacje, które wykorzystywać będą wyprodukowany w ten sposób prąd. Obowiązek zeroemisyjności dotknie także właścicieli wszystkich budowli powstałych wcześniej. Zachęty w postaci programów, dofinansowań renowacji mają sprawić, że w 2050 r. wszystkie budynki w UE będą zeroemisyjne.

Nim jednak wyposażymy budynek w odpowiednią instalację, by zapobiegać uwalnianiu gazów cieplarnianych, trzeba go zbudować. Podstawowe tworzywa w budownictwie są wysokoemisyjne. Od lat w Unii Europejskiej funkcjonuje już rynek handlu uprawnieniami do emisji CO2. Te opłaty to nic innego jak pokrycie kosztów wypuszczenia dwutlenku węgla do atmosfery. Objęte są nim na razie elektrownie i ciepłownie, rafinerie ropy naftowej, producenci cementu i huty oraz komercyjne linie lotnicze na terenie Europy. Dodatkowo już wkrótce objęte nim zostaną dodatkowe gałęzie przemysłu, m.in. budownictwo i transport.

Zielona produkcja lub ekologiczne nowe materiały budowlane staną się podstawowymi metodami na zmniejszenie kosztów budowy nowych domów. A mieszkańcy Europy dostaną dzięki temu czystsze powietrze i gwarancję życia w mieszkaniach zdrowych, niegenerujących chorób spowodowanych m.in. wykorzystywaniem niekorzystnych dla zdrowia tworzyw.

Oszczędność prądu to niższe rachunki, niższa emisyjność. Warto kupować nowe, energooszczędne sprzęty RTV i AGD.

Energooszczędne żarówki to dopiero początek.

Otwieranie rachunków za prąd przyspiesza oddech i podwyższa ciśnienie. Ceny kilowatogodzin poszybowały w górę z różnych przyczyn: rynku pozwoleń na emisję oraz międzynarodowych konfliktów ograniczających import tańszej energii. W domach używamy energooszczędnych żarówek, wyłączamy przyciski stand by, kupujemy nowe sprzęty AGD o obniżonym zużyciu prądu. Unia nie poprzestaje jednak na tym. Kolejnym kierunkiem ograniczania emisyjność będzie produkcja jeszcze bardziej energooszczędnych urządzeń. W 2021 r. udało się już ograniczyć o 10 proc. zużycie prądu dzięki nowym produktom m.in. AGD, dzięki konsumentom zaoszczędzono także 120 mld euro.

Wsparciem będą także renowacje budynków w celu zapewnienia lepszej izolacji, wprowadzanie inteligentnych liczników do mediów, poprawa monitorowania i certyfikacji systemów energetycznych oraz postęp technologiczny mający na celu zmniejszenie zużycia energii w transporcie. 

Wszystko po to, by spełnić wyśrubowane europejskie normy. Do 2030 r. każdy kraj UE ma obowiązek ograniczyć zużycie energii zużywanej przez indywidualnych, tzw. końcowych odbiorców o 38 proc. To kolejne 5,5 proc. więcej niż zobowiązania z roku 2018.

UE pracuje nad przepisami dotyczącymi paliw alternatywnych.

Statki należą do wysokoemisyjnych środków transportu.

Alternatywa dla wysokooktanowych paliw

W roku 2022 z transportu lotniczego UE skorzystało 820 mln osób.

Ten w sumie kosztowny sposób przemieszczania się z miejsca na miejsce jest także mało ekologiczny. Lotnictwo opiera się na paliwach kopalnych i jest wysokoemisyjne. Samolot lecący z Europy do Ameryki generuje tyle śladu węglowego ile dom mieszkalny w ciągu jednego roku. Co zrobić, by w lotnictwie ograniczyć uwalnianie gazów cieplarnianych do atmosfery? Stosować paliwa alternatywne, zrównoważone. Limit udziału biopaliw w transporcie lotniczym szybko wzrośnie. Tylko 2 proc. w 2025 r. zmieni się w 20 proc. 10 lat później, by w 2050 r. osiągnąć aż 70 proc.

Transport morski już 1 stycznia objęty będzie unijnym systemem handlu uprawnieniami do emisji. To generować będzie wysokie koszty, zwłaszcza dla ogromnych statków transportowych i pasażerskich. Organizacje morskie szacują, że tylko w samym 2024 r. będzie to około 3 mld euro, a do 2026 r., 8,4 mld euro. Wzrost eksploatacji ma być czynnikiem sprzyjającym poszukiwaniu nowych ekologicznych rozwiązań. Koszty transportu zwiększą także ceny biletów na statki i przewożonych w ten sposób towarów.

Wzrost kosztów jest niezbędny, aby wymusić transformację. Żegluga morska jest jedną z dziedzin, która najwolniej poddaje się założeniom i rozwiązaniom Europejskiego Zielonego Ładu. Między rokiem 2021 a 2022, mimo wymiany floty i innych działań poprawiających efektywność systemów napędowych statków, nastąpił niewielki spadek emisji CO2, jedynie o 0,22 proc. w stosunku do 2021 r.

Transport wodny czeka w przyszłości wiele ekologicznych wyzwań.

Unia Europejska już zakazała używania niektórych pestycydów. Kolejne już wkrótce trafią na listę wykluczeń.

Zrównoważone produkty, chroniona przyroda

Mają działać najdłużej, jak się da, być ekologiczne i nadawać się do ponownego przetworzenia. Produkowane w UE towary i usługi mają mieć charakter zrównoważony. Powstałe w procesie produkcji obiegu zamkniętego (z wykorzystaniem 100 proc. surowców i odpadów) przyczynią się nie tylko do zmniejszenia liczby śmieci i poziomu CO2. Wszystkie mają być dobrej jakości i nadawać się do recyklingu. Szczególną uwagę poświęcono włókiennictwu i produkcji odzieży. Fast fashion to nie tylko zbytni wydatek energii i surowców naturalnych, ale ogromna nadprodukcja tekstylnych niewykorzystywanych odpadów, które zaśmiecają planetę.

Nadszedł czas, by położyć kres modelowi „wziąć, skorzystać, zepsuć, wyrzucić”, który tak bardzo szkodzi naszej planecie, naszemu zdrowiu.

wiceprzewodniczący wykonawczy do spraw Europejskiego Zielonego Ładu Frans Timmermans

Nadwyżki niesprzedanej w sezonie odzieży oraz tkanin (od 25 do 40 proc. produkcji!) oraz ubrania używane lądują na wysypiskach śmieci.

Europejskie limity dotyczą nie tylko produkcji, ale także przyrody. Ściśle określone zostaną zasady korzystania z zasobów leśnych (by produkcja nie przerastała naturalnych korzyści). Nacisk położony zostanie także na odbudowę przyrody, m.in. poprzez zalesianie czy przywracanie stanów pierwotnych. Ograniczone zostanie korzystanie z pestycydów (do 50 proc. w 2030) w makrouprawach, co wpłynie m.in. na odbudowę populacji owadów latających i zapylających rośliny. Prawnej ochronie do 2030 r. ma zostać poddanych 30 proc. obszarów lądowych i morskich terenów Unii Europejskiej.

Pszczoła jest obecnie niemal jedynym zapylaczem drzew i krzewów owocowych.

Szydełkowe osłony słoneczne z Hiszpanii chronią przed słońcem nie tylko mieszkańców i turystów, ale także elewacje starych budynków.

Ekologicznie i społecznie

Dbanie o środowisko i atmosferę to nie tylko korzyści zdrowotne, ale i społeczne. Inicjatywa Nowy Europejski Bauhaus to coroczny konkurs dla oddolnych inicjatyw, które w zamiarze ekologiczne, wpływają także na estetykę, jakość życia i włączenie społeczne. Nagradzane są m.in. projekty i budowle, przestrzeń, społeczne procesy i laboratoria testujące rozwiązania, nowe trendy. Wśród wyróżnionych projektów jest m.in. dom recyklingowy z Hanoveru, w którym nawet fundamenty wykonane zostały z recyklingowanego betonu, czy Miasto Echo z San Giustino we Włoszech – tam projektowanie przestrzeni miejskich oddane jest w ręce mieszkańców miasta. Architekci wsłuchują się w potrzeby, głosy (stąd nazwa echo) mieszkańców, by idealnie dopasować się do ich potrzeb. Centrum kultury z zielonym dachem z estońskiego Tartu zachwyca architekturą i wpasowaniem w przestrzeń, a robienie na drutach i szydełkowanie stało się atrakcją lokalną w Hiszpanii. Ręcznie robione osłony słoneczne przykrywają wąskie uliczki. To nie tylko funkcjonalne w letnich miesiącach, ale przede wszystkim estetyczne i atrakcyjnie turystyczne.

Dążenie do zeroemisyjności w Europie, tak intensywnie promowane i wymagane w Unii Europejskiej, przyczynia się do zmiany na lepsze. Świadome wykorzystanie zasobów wpłynie na standard życia przyszłych pokoleń, zarówno pod względem zdrowotnym, finansowym, gospodarczym, jak i społecznym oraz estetycznym. Misja stworzenia z Europy zielonego kontynentu może być przykładem dla reszty świata. Dzięki wielokierunkowym działaniom Unia Europejska staje się liderem zmian. Sprawdźmy, co jeszcze Unia Europejska robi dla świata.

Zielona Europa to ambicja i wielki plan Unii Europejskiej.

Limity na emisję dwutlenku węgla do atmosfery są restrykcyjną metodą walki z ociepleniem klimatu.

Cele, limity, przepisy

Redukcja limitów uprawnień do emisji i nałożenie nowych, stworzenie Społecznego Funduszu Klimatycznego. Poznajcie najsilniejszą broń Unii Europejskiej w walce z ociepleniem klimatu.

A gdyby tak płacić za emisję dwutlenku węgla? Od wielu lat Unia Europejska ma już Europejski System Handlu Uprawnieniami do Emisji (EU ETS). System można w skrócie określić hasłem "Zanieczyszczasz – Płacisz". Określa cenę CO2, a objęte systemem m.in. elektrownie, przedsiębiorstwa muszą je co roku kupować. Tyle, ile wypuszczają dwutlenku węgla. Ich cena zależy od popytu i podaży. Każde państwo może też swobodnie wystawiać je na sprzedaż na trzech istniejących w Europie giełdach. Pieniądze zasilają budżet, ale także fundusz transformacji gospodarki na niskoemisyjną.

Coraz mniej i coraz drożej

Pakiet "Gotowi na 55" wprowadza kolejne obostrzenia, które sprawią, że wysokoemisyjna gospodarka stanie się po prostu nieopłacalna. Potwierdzają to ceny limitów. W 2017 r. uprawnienie na emisję 1 tony CO2 kosztowało około 5 euro. Pod koniec 2020 już 30 euro za tonę. W sierpniu 2023 r. wynosiło około 85 euro i spadło z 90 rok wcześniej. Dla porównania: Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami podał, że w 2022 r. wielkość emisji dwutlenku węgla objętych uprawnieniami do emisji wyniosła blisko 185 mln ton.

Co roku Unia Europejska ustala określoną liczbę uprawnień. Co roku limity się obniżają, czyli na rynku europejskim dostępnych jest mniej dokumentów uprawniających do emisji CO2. W pakiecie "Gotowi na 55" Rada ustaliła jednorazową redukcję ogólnego pułapu emisji o 117 mln uprawnień i coroczną redukcję w kolejnych latach o 4,2 proc. pułapu rocznie. Przez to oczywiście uprawnienia są droższe. W przypadku gospodarki zeroemisyjnej nie są one potrzebne. Wnioski nasuwają się same.

Płatne uprawnienia do emisji zaczną obowiązywać m.in. w żegludze morskiej, transporcie i budownictwie. Płatne uprawnienia do emisji zaczną obowiązywać m.in. w żegludze morskiej, transporcie i budownictwie.
Płatne uprawnienia do emisji zaczną obowiązywać m.in. w żegludze morskiej, transporcie i budownictwie.
Węgiel to nie tylko kopalnie, ale produkcja wielu materiałów.

Limity dla domów, statków, samolotów i paliw

Z bezpłatnych limitów UE wycofa się także w przypadku żeglugi oraz transportu lotniczego. W przypadku pierwszej z branż zostanie wzięte pod uwagę położenie geograficzne. Państwa wyspiarskie i uzależnione od żeglugi będą mieć korzystniejsze warunki.

Dodatkowo Unia Europejska zaplanowała nowy system uprawnień. Tym razem limity za emisję CO2 dotyczyć będą sektora budowlanego i sektora transportu drogowego. Będą niezbędne dla dystrybutorów, którzy dostarczają paliwa do spalania w budynkach i transporcie drogowym. Sprzedaż aukcyjna uprawnień ma zacząć obowiązywać od roku 2027.

Cło na ślad węglowy

Od października 2023 r. zaczął obowiązywać graniczny podatek węglowy (Carbon Border Adjustment Mechanism, CBAM). To dodatkowa opłata dla importerów materiałów wyprodukowanych z wysokim śladem węglowym poza granicami UE. Dotyczy przede wszystkim: cementu, żelaza i stali, aluminium, nawozów sztucznych, wodoru i energii elektrycznej. Do grudnia 2025 r. importerzy będą raportować kwartalnie, ile i czego sprowadzili. Od stycznia 2026 r. podatek będzie miał formę certyfikatów, które nabyć lub umorzyć będą mogły tylko firmy o statusie upoważnionego zgłaszającego. Za nieprzestrzeganie przepisów grożą sankcje: kary finansowe, zatrzymanie towarów lub utrata pozycji upoważnionego.

Podatek ma także zabezpieczyć Unię przed ucieczką emisji gazów cieplarnianych poza granice Wspólnoty.

Ucieczka emisji ma miejsce, gdy przedsiębiorstwa z siedzibą w UE przenoszą wysokoemisyjną produkcję za granicę lub gdy produkty unijne zastępuje się importowanymi produktami o większej emisji dwutlenku węgla.

Komisja Europejska

Podatek węglowy podniesie ceny towarów wyprodukowanych w sposób wysokoemisyjny.

Obniżamy wspólnym wysiłkiem

Sektory nieobjęte systemem ETS nie pozostają bez kontroli. Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego w sprawie wspólnego wysiłku redukcyjnego (aneks zatwierdzono w kwietniu 2023 r.) nakazuje zmniejszenie emisyjności CO2 o co najmniej 55 proc. do 2030 r. Każdy kraj ma swoją własną wartość zmniejszenia emisji określoną w zgodzie z możliwościami finansowymi i organizacyjnymi oraz stopniem technicyzacji państwa. Najwyższe wartości mają kraje zachodnie wysoko rozwinięte. Luksemburg, Szwecja, Dania, Niemcy i Finlandia – 50 proc., Austria – 48 proc, Francja – 47,5 proc. Redukcja w Polsce ma mieć wartość jedynie 17,7 proc, a w Bułgarii – 10 proc.

Wspólny wysiłek redukcyjny ma wzmocnić skuteczność systemu uprawnień do emisji.

UE pomoże krajom, dla których transformacja zeroemisyjna będzie zbyt kosztowna.

Redukcja, ale sprawiedliwa

Skutki gwałtownej transformacji emisji mogą być nie do udźwignięcia dla małych przedsiębiorstw, przewoźników, importerów czy gospodarstw domowych. Wzrastające ceny limitów czy nowy graniczny podatek węglowy wpłyną z pewnością na ceny towarów i usług. Ratunkiem dla tych, którzy nie będą w stanie odnaleźć się w rzeczywistości nowych zobowiązań finansowych, ma być utworzony Społeczny Fundusz Klimatyczny. Zacznie funkcjonować dopiero w 2027 r., razem z wejściem w życie systemu handlu uprawnieniami w sektorze budowlanym i sektorze transportu drogowego. Wartość Funduszu, który będzie częścią budżetu UE, wyniesie 59 mld euro.

Pozyskane środki zależeć będą od planu społeczno-klimatycznego i inwestycji przedstawionych przez państwo członkowskie. Z funduszu będzie można otrzymać pieniądze na finansowanie m.in. zwiększania efektywności energetycznej, renowacje, montaż nowoczesnych systemów grzewczych (bezwęglowych), popularyzację transportu nisko- i zeroemisyjnego.

Fundusz nie będzie wymagał wkładu własnego krajów członkowskich i ma funkcjonować do 2032 r.

Społeczny Fundusz Klimatyczny ma wesprzeć tych, których na transformację i redukcję emisji po prostu nie będzie stać.

Gospodarka leśna powinna być zrównoważona. Kluczowy jest balans między pozyskiwaniem surowców a naturalną rolą lasu jako pochłaniacza CO2. Bolesne ukąszenia latających kleszczy

Kolejnym elementem pakietu "Gotowi na 55" jest gospodarka leśna, bo tereny zadrzewione są jednym z bardziej znaczących naturalnych pochłaniaczy CO2. Celem rozporządzeń jest utrzymanie równowagi pomiędzy naturalną środowiskową funkcją lasu (ekosystem, bioróżnorodność, naturalność) a jej funkcją gospodarczą (głównie pozyskiwanie drewna).

Nie tylko dwutlenek węgla

Drugim szkodliwym gazem cieplarnianym jest metan. 60 proc. emisji tego gazu jest efektem działalności człowieka. Składa się na nią: rolnictwo, energetyka, odpady i spalanie biomasy. Jedna piąta to sektor energetyczny i ma ścisły związek z wydobyciem surowców kopalnych. Przepisy unijne zakładają przede wszystkim ścisły monitoring emisji metanu (z kopalń, złóż gazu itp.) oraz błyskawiczną naprawę miejsc wycieku. Winnym emisji metalu są także nieczynne kopanie i wyrobiska, więc ścisły wykaz i kontrola także staje się niezbędna.

Paliwa odnawialne i niskoemisyjne mają być w większym stopniu wykorzystywane w żegludze i lotnictwie. Istotna będzie także efektywność energetyczna budynków, a potem ich zeroemisyjność. Większe znaczenie mieć będzie energia odnawialna, a paliwa kopalne stopniowo zastępowane będą przez zeroemisyjne zamienniki. Zmiany będą miały duży wpływ na naszą codzienność, życie prywatne i zawodowe. Co to oznacza? Przeczytacie w kolejnym tekście.

Zalesianie terenów to jedna z ważnych metod naprawy środowiska i zmniejszenia ocieplenia klimatu.

Nie tylko Zielony Ład

Ocieplenie klimatu jest faktem. Proces degradacji przyrody mogą zatrzymać, lub nawet cofnąć, tylko działania systemowe. Na przykład takie jak te, które wprowadza Unia Europejska.

Zanieczyszczone powietrze, gwałtowne burze i ulewy, trwające w nieskończoność upały i susze powodujące m.in. pożary. Równowaga w przyrodzie została zaburzona, a świat zmierza ku ekologicznej katastrofie. Musimy działać na poważnie. Jest to konieczne nie tylko ze względu na cierpiących z powodu zmian klimatycznych ludzi, choć i tutaj statystyki nie są optymistyczne. Ekstremalna pogoda przyczyniła się do śmierci 138 tysięcy Europejczyków w latach 1980-2020. Ocieplenie klimatu to także ogromne straty finansowe. Unia Europejska oszacowała te z ostatnich 40 lat. Wyceniono je na 487 miliardów euro. Pożary lasów co roku kosztują UE około 2 miliardów, a powodzie 5 miliardów euro rocznie.

Zaczęło się w Paryżu

Osiem lat temu, w grudniu 2015 r. doszło do historycznego wydarzenia. Prawie 200 krajów konwencji klimatycznej ONZ przyjęło w Paryżu na szczycie COP21 porozumienie, które ma zatrzymać globalne ocieplenie na poziomie "znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza". To pierwsza w historii umowa klimatyczna o takim zasięgu. Państwa zgodziły się także, że ten efekt ma zostać osiągnięty "jak najszybciej", mając świadomość, że w przypadku krajów rozwijających się trwać to będzie nieco dłużej. Choć po sygnowaniu dokumentów pojawiło się wiele zastrzeżeń, że "jak najszybciej" jest zbyt ogólnikowe, a wynegocjowany kompromis (na przykład brak dekarbonizacji) uniemożliwi osiągnięcie tego celu. Były także głosy z nadzieją – choć z pewnymi zastrzeżeniami – patrzące w przyszłość.

- Po raz pierwszy cały świat jest gotowy do podjęcia wspólnego wysiłku na rzecz ograniczania negatywnego wpływu na klimat.

Urszula Stefanowicz z Koalicji Klimatycznej o COP21

Paryskie porozumienie klimatyczne ONZ było punktem startowym globalnych zmian na rzecz klimatu.

A jest nad czym pracować. Według danych opublikowanych przez komisję Europejską ostatnia dekada (2011-2020) była najcieplejszą w historii Ziemi. Średnia temperatura wzrosła już o 1,1 stopnia Celsjusza w porównaniu do epoki przedindustrialnej. I nadal rośnie w tempie 0,2 stopnia na 10 lat. Choć wydaje się, że to niezbyt wiele, pogodowe ekstrema już dają się we znaki całej populacji Ziemi.

Głównym winowajcą tych zmian klimatycznych jest efekt cieplarniany spowodowany wzrostem w atmosferze gazów: dwutlenku węgla (CO2), metanu, podtlenku azotu i fluorowanych gazów cieplarnianych. Uwolnione do powietrza w górnych warstwach gazowej powłoki Ziemi działają jak szklany dach. Przepuszczają promienie słoneczne do środka i zatrzymują je w atmosferze. Przez to na Ziemi robi się dużo cieplej, a ludzie żyją jak w oranżerii czy szklarni.

Ocieplenie klimatu będzie prawdziwą katastrofą dla kolejnych pokoleń.

Gęsty dym z komina nie jest eko. Podobnie jak hodowla zwierząt na dużą skalę i… płyn chłodniczy w naszej lodówce. Gęsty dym z komina nie jest eko. Podobnie jak hodowla zwierząt na dużą skalę i… płyn chłodniczy w naszej lodówce. Gęsty dym z komina nie jest eko. Podobnie jak hodowla zwierząt na dużą skalę i… płyn chłodniczy w naszej lodówce.

Część gazów (poza fluorowanymi, które produkujemy i stosujemy m.in. w lodówkach czy aerozolach) zawsze była obecna w atmosferze. Niestety, przez uprzemysłowienie ich stężenie wzrasta czasami do niebotycznych rozmiarów. Dwutlenku węgla na przykład jest o prawie połowę więcej (48 proc.) niż w roku 1750, po którym rozpoczęła się epoka przemysłowa. Do ocieplenia klimatu dochodzi także zanieczyszczenie powietrza spowodowane głównie przez produkty uboczne spalania: pyły, sadzę.

Co powoduje większą emisję gazów cieplarnianych? To spalanie węgla, ropy i gazu. Szkodliwe jest także wycinanie lasów, naturalnych płuc Ziemi, oczyszczających atmosferę z dwutlenku węgla. Wpływ na stężenie gazów cieplarnianych ma także przemysłowe rolnictwo: hodowla zwierząt (podczas trawienia produkują metan) i nawozy azotowe stosowane na polach uprawnych. Z kolei fluorowane gazy cieplarniane są wytworem człowieka.

Europejski Zielony Ład – szansa na lepszą przyszłość

Rok po porozumieniach paryskich, na szczycie państw Unii Europejskiej ustalono, że kontynent do 2050 r. powinien osiągnąć neutralność klimatyczną. Do tego czasu należy nie tylko obniżyć produkcję gazów cieplarnianych do atmosfery, ale także znaleźć sposoby, by pozostałą emisję (bo w dzisiejszych czasach jej brak wydaje się niemożliwy) zneutralizować. Zdaniem Rady Europejskiej zielona rewolucja nie tylko poprawi warunki klimatyczne, ale umożliwi rozwój nowych technologii, zmieni rynek zatrudnienia i przyczyni się do znacznego wzrostu gospodarczego. Ten pakiet inicjatyw politycznych zyskał miano Europejskiego Zielonego Ładu i został wprowadzony w 2019 r. Jego założenia trafiły do programów operacyjnych w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2020-2027.

– Transformacja w kierunku neutralności klimatycznej otworzy istotne możliwości, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy, nowe modele biznesowe i rynki, tworzenie nowych miejsc pracy

Rada Europejska o Zielonym Ładzie (2019)

Odnawialne źródła energii są jednym z filarów europejskiego pakietu na rzecz naprawy klimatu.

W 2020 r. unijne ustalenia dotyczące przyszłości klimatycznej uszczegółowiono i skrócono czas do osiągnięcia niektórych wskaźników. Już w 2030 r., więc tylko za 7 lat, emisje gazów powinny zostać obniżone we wszystkich krajach UE aż o 55 proc. To wzrost o 15 proc. w stosunku do wcześniejszych planów z 2014 r. Całkowita neutralność klimatyczna kontynentu ma być osiągnięta do roku 2050. Podkreślono jednak, że te zmiany mają być społecznie zrównoważone i sprawiedliwie. Te ustalenia przybrały formę prawną. Rozporządzenie o europejskim prawie klimatycznym zostało zatwierdzone przez Radę Europy w maju 2021 r. i po miesiącu weszło w życie.

Podatki, wiatraki i fundusz wsparcia

Kolejnym krokiem władz Unii Europejskiej jest pakiet "Gotowi na 55", zestaw propozycji, jak zmienić ustawy i przepisy, by ułatwić działania ekologiczne zmniejszające emisję gazów cieplarnianych. Wśród proponowanych rozwiązań są bardzo konkretne plany i ograniczenia dotyczące redukcji emisji, poszerzenia rynku uprawnień do emisji, funkcjonującym od 2005 r. Stopniowo przybierają one formę rozporządzeń UE.

Wśród nich są te dotyczące granicznego podatku węglowego, produkcji zeroemisyjnych samochodów, ochrony i rozszerzania terenów zielonych, produkcji energooszczędnych sprzętów AGD i RTV. Ważnym punktem pakietu jest oczywiście energia odnawialna i tworzenie infrastruktury, która umożliwi jej wykorzystanie nie tylko w gospodarstwach domowych.

Unia stawia także na alternatywne i ekologiczne paliwo, zwłaszcza zmniejszające ślad węglowy w lotnictwie i transporcie morskim. Aby ułatwić krajom zmagającym się z ubóstwem energetycznym realizację pakietu ustaw, wprowadzony zostanie Społeczny Fundusz Klimatyczny. Ma wyrównać szanse, wspierając tych, którzy na ekologicznych transformacjach stracą najwięcej i nie będą w stanie samodzielnie pokryć kosztów tych zmian.

Konwencje klimatyczne ONZ: Chrońmy Ziemię i próbujmy mówić jednym głosem.

Trzeba zrobić wiele, by poprawić jakość życia na Ziemi. Ślad węglowy, śmieci, chemikalia, zanieczyszczenia wody to efekt działalności człowieka.  Trzeba zrobić wiele, by poprawić jakość życia na Ziemi. Ślad węglowy, śmieci, chemikalia, zanieczyszczenia wody to efekt działalności człowieka.  Trzeba zrobić wiele, by poprawić jakość życia na Ziemi. Ślad węglowy, śmieci, chemikalia, zanieczyszczenia wody to efekt działalności człowieka.

Konwencje ONZ o przyszłości klimatycznej Ziemi

W połowie grudnia dobiegł końca szczyt COP28 w Dubaju. Na każdym z tych dorocznych spotkań ustalenia z porozumień paryskich ulegają większym lub mniejszym modyfikacjom. Zmiany ekip rządzących w krajach powodują, że kraje raz zbliżają się, raz oddalają od osiągniętego wiele lat temu porozumienia. Aktualną kwestią sporną są oczywiście pominięte w Paryżu wiele lat temu paliwa kopalne. Gaz i ropa naftowa, a w niektórych krajach – jak Polska – także węgiel są bazą gospodarki i zamożności kraju. Całkowite wycofanie się z korzystania z tych złóż nie wydaje się możliwe. Odwrót od paliw kopalnych deklaruje na razie tylko 80 krajów.

Nie zmienia to faktu, że właśnie to ogromne porozumienie 8 lat temu umożliwiło wejście na drogę zielonych transformacji, a Unia Europejska ustawodawczo jest jednym z liderów tych zmian. Ambicje, by do 2050 r. Europa była pierwszym kontynentem neutralnym klimatycznie, jest warta spełnienia.

Całe działania ekologiczne Europy zmniejszające ślad węglowy – mimo nadawanej im stopniowo formy prawnej – mogą sprawiać wrażenie pobożnych życzeń. W rzeczywistości jednak działają. Według badań Wspólnego Centrum Badawczego (JRC) Komisji Europejskiej emisje gazów cieplarnianych wyniosły w 2022 r. 3,59 gigatony ekwiwalentu CO2, czyli o 0,8 proc. mniej niż w 2021 r. W porównaniu do roku 1990 spadły aż o 27 proc. i stanowiły 6,7 proc. globalnych emisji, z 14,8 proc. w 1990 r. Pierwsze kroki na drodze do zielonej, zeroemisyjnej Europy już zostały zrobione.

Każdy krok w kierunku zeroemisyjnej Europy ma znaczenie.